Pojęcie konfliktu hybrydowego jest obecnie omawiane w kontekście rosyjskich działań podejmowanych wobec państw zachodnich w ciągu ostatniej dekady i jest nierozerwalnie związane w publicystyce z konfliktem Rosji z Ukrainą, sytuacją w Donbasie i aneksją Krymu.
W publicystyce zachodniej wskazuje się również na to, że wobec państw UE stosowane są elementy takiego konfliktu służące między innymi jej dezintegracji, kształtowaniu rozmaitych kluczowych polityk zgodnie z interesem Rosji w tym polityki energetycznej, zagranicznej, relacji z USA. Działania te mają też ulegać ciągłej intensyfikacji.
Sam konflikt hybrydowy nie jest jednak zjawiskiem nowym ani oryginalnym. Jego elementy występowały w historii wszystkich opisywanych w dziejach konfliktów, jednak najczęściej na ich marginesie i bez obecnego wielowątkowego systemu oddziaływań.
UE w przyjętych w 2016 r wspólnych ramach zapobiegania zagrożeniom hybrydowym definiowała to zjawisko jako „mieszankę konwencjonalnych i niekonwencjonalnych, militarnych i niewojskowych, jawnych i ukrytych działań, które mogą być wykorzystywane w skoordynowany sposób przez podmioty państwowe lub niepaństwowe do osiągnięcia określonych celów, pozostając jednocześnie poniżej progu formalnie wypowiedzianej wojny”
Autorami koncepcji takiego „nowego typu” wojny byli amerykańscy analitycy wojskowi, którzy dostrzegli, że nowa forma konfliktu, którą zastosowano z powodzeniem przeciwko armii radzieckiej w Afganistanie, a następnie wobec Rosji w Czeczenii charakteryzuje się nie tylko wysoka skutecznością ale przede wszystkim nowym zestawem kompleksowych środków, spośród których większość ma niewojskowy charakter.
Nie ma jednej uzgodnionej definicji konfliktu hybrydowego, można jednak założyć, że do podstawowych elementów definicyjnych należy uzyskiwanie zamierzonych rezultatów m.in. politycznych, gospodarczych, bez uciekania się do użycia siły przez państwo. Rezultatów, które wcześniej możliwe były do osiągnięcia tylko dzięki konfliktowi zbrojnemu lub groźbie wojny. Niektórzy definiują konflikt hybrydowy jako prowadzenie konfliktu z przeciwnikiem poniżej progu wojny lub żeby być precyzyjnym poniżej takiej definicji użycia siły i groźby jej użycia, jaka jest definiowana w systemie ONZ.
System ONZ, konstytuujący współczesne stosunki międzynarodowe, który zakazuje wojny napastniczej wyznaczył jednocześnie ramy, których państwa starają się nie przekraczać w związku z groźbą nałożenia międzynarodowych sankcji. Również umowa międzynarodowa zawarta pod groźbą użycia siły jest z mocy prawa międzynarodowego nieważna. To ogranicza pole manewru państw agresywnych i tworzy teoretyczne limity środków, które mogą podejmować dla realizacji swoich planów, naturalnie jeśli dążą nie tylko do aneksji czy podboju ale dodatkowo liczą na powszechną akceptację swoich działań.
Stąd konflikt hybrydowy czyli taki, który pozwoli na realizację celów kiedyś zarezerwowanych dla wojny lub przynajmniej dla zagrożenia wojną, ale jednak bez uciekania się do środków formalnie zakazanych, może być kuszącą alternatywą.
Elementy konfliktu hybrydowego jak „wojna psychologiczna”, „obniżanie morale” przeciwnika, propaganda, psucie opinii międzynarodowej i tym samym skłanianie społeczeństw innych państw do presji na własne rządy, prowokowanie zachowań przez rozpowszechnianie fałszywych informacji, znamy z historii europejskich wojen i konfliktów „tradycyjnych”.
Depesza Emska sprokurowana przez Bismarcka była niczym innym tylko „fake newsem”, wysłanie Lenina przez Niemców do Rosji – hybrydową destabilizacją systemu politycznego, która w konsekwencji doprowadziła do odrębnego pokoju Rosji i Niemiec na wschodzie. Wysłanie kilkudziesięciu tysięcy „spontanicznych ochotników” przez Pakistan na teren Kaszmiru podczas operacji „Gibraltar” to nic innego tylko ówczesne „zielone ludziki”, ale pojawiające się na scenie konfliktów pół wieku wcześniej. Przykłady można byłoby mnożyć.
Czym w związku z tym różnią się obecne „hybrydowe konflikty” od dawnych ?
Przede wszystkim kompleksowością oddziaływania. Stosuje się bowiem nie jedną, ale wiele metod z dostępnego arsenału środków. Oddziaływanie nie ma charakteru jednorazowej akcji, aktu dywersyjnego poprzedzającego wojnę lub będącego jej elementem, ale całego szeregu środków, które w założeniu nigdy do wojny nie mają doprowadzić.
Ponadto cechą najważniejszą współczesnych działań hybrydowych jest szczególna rola przestrzeni informacyjnej jako nowego pola konfliktu w związku ze spontaniczną i natychmiastową dystrybucją informacji dzięki globalnym sieciom społecznościowym.
Wreszcie najistotniejszy element współczesnego konfliktu hybrydowego to prowadzenie operacji w taki sposób, żeby ich wykrycie jako działalności inspirowanej przez wrogie państwo było niewykrywalne i nie do odróżnienia od naturalnych spontanicznych zachowań społecznych.
Państwo demokratyczne jest praktycznie bezradne wobec takiej metody prowadzenia przeciwko niemu działań.
Po pierwsze rząd nie może zakazać krytyki swojej polityki nie ograniczając wolności politycznej i tym samym podstawowego filaru demokracji. Tym bardziej, że niezwykle trudno jest udowodnić, że dane działanie to faktycznie operacja wrogiego państwa, a nie uzasadniona krytyka niewprawnych, szkodliwych czy wręcz przestępczych działań własnego rządu.
Powstawanie partii politycznych o określonych celach, organizacji pozarządowych czy kościołów i związanych z nimi organizacji charytatywnych może być i jest narzędziem w konflikcie hybrydowym. Państwu demokratycznemu trudno jest ingerować w tę sferę wybiórczo nie eliminując przy tym filarów swojego istnienia co samo w sobie może być przecież celem operacji hybrydowej przeciwnika.
Samo wykrycie i udowodnienie wrogiego oddziaływania w tej sferze jest praktycznie niemożliwe, a metody przeciwdziałania nawet wobec wykrycia – bardzo niedoskonałe.
Szczególnie wszelkie akcje służące destabilizacji systemu politycznego i społecznego, lub ukształtowania polityki danego państwa według zbudowanego za granicą wzorca może być nie do odróżnienia od działań spontanicznych, naturalnych i nieinspirowanych.
Rosyjska doktryna konfliktu hybrydowego, tradycyjnie wiąże się z osoba generała Gierasimowa i jego wykładu, który wygłosił w 2014 r. na rosyjskiej Akademii Sztuk Wojskowych.
W swoim wystąpieniu Gierasimow zauważył, że „W XXI wieku istnieje tendencja do zatarcia różnic między stanem wojny a pokojem. Wojny nie są już deklarowane, ale kiedy się rozpoczynają, nie idą zgodnie ze zwykłym wzorcem. Doświadczenie konfliktów zbrojnych, w tym związanych z tak zwanymi rewolucjami kolorowymi w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie, potwierdza, że całkowicie prosperujące państwo w ciągu miesięcy, a nawet dni może zamienić się w arenę zaciętej walki zbrojnej, stać się ofiarą zagranicznej interwencji, pogrążyć się w otchłani chaosu, katastrofy humanitarnej i wojny domowej”
Była to słuszna obserwacja. Odniesienie do „arabskiej wiosny” oraz szczegółowa analiza przyczyn i przebiegu rewolucji wskazują na dalekie od spontaniczności inspiracje zagraniczne tych rewolucji. W Egipcie d po raz pierwszy użyto Twittera do koordynacji działań bractwa muzułmańskiego, wobec których to działań władze egipskie były całkowicie bezradne. Rewolucjoniści dzięki sieciom społecznościowym mieli zapewne lepszą łączność i lepszą wiedzę o stanie sytuacji niż siły rządowe.
Również w Tunezji, bezkarni po rewolucji „spontaniczni salafici”, którzy spontanicznie założą w Kairuanie organizację Ansar Allah dopiero po latach i w obliczu drugiej rewolucji zostaną zidentyfikowani jako elementy tej samej globalnej operacji.
Gierasimow stwierdził, że jeśli jest to nowy rodzaj konfliktu, to armia musi się do takiego konfliktu uzbroić. Powiedział, że „Powszechne stały się działania asymetryczne, umożliwiające wyrównanie przewagi wroga w walce zbrojnej. Obejmują one użycie specjalnych sił operacyjnych i wewnętrznej opozycji do stworzenia stałego frontu w całym państwie przeciwnym, a także wpływ informacyjny, którego formy i metody są stale ulepszane”
Gierasimow słusznie wskazał również, że jedną z najważniejszych przestrzeni tego nowego typu konfliktu jest przestrzeń informacyjna: „Konfrontacja informacji otwiera szerokie asymetryczne możliwości zmniejszenia potencjału bojowego wroga. W Afryce Północnej byliśmy świadkami wpływu technologii na rząd i ludzi za pośrednictwem sieci informacyjnych.”
To co miało największe znaczenie w koncepcji Gierasimowa to przede wszystkim wskazanie na wiodącą rolę zaplecza naukowego państwa, które musi wypracować własne metody prowadzenia tego rodzaju wojny „nie powinniśmy kopiować cudzych doświadczeń i nadrabiać zaległości w stosunku do wiodących krajów, ale pracować nad konkurencyjnymi rozwiązaniami i sami zajmować pozycje wiodące.”
Dokładnie rok później pierwsze elementy tej koncepcji zostały przetestowane podczas rosyjskiej interwencji na Krymie oraz na wschodzie Ukrainy.
Unia Europejska pozostawiając kluczową część odpowiedzi na zagrożenia hybrydowe w rękach państw członkowskich, w swoich ramach przeciwdziałania zagrożeniom hybrydowym przygotowała plan składający się z 22 punktów realizujących 4 cele:
– podnoszenia świadomości
– budowanie odporności (w zakresie podstawowych zidentyfikowanych celów ataków hybrydowych)
– zapobieganie kryzysom,
– wzmocnienie koordynacji w tym w relacjach z NATO.
BIURO POSŁA DO PE LESZKA MILLERA
UL. PIEKARY 17 P. 10,
61-823 POZNAŃ
© 2021 Leszek Miller. All Rights Reserved.
Designed by PinkShark.pl